sobota, 30 maja 2015

"Dzieci" na Facebook'u

Cześć, niestety nie uda mi się dziś opublikować mojej epopei na "ostrzejszy temat".

Z tego powodu wyrażę dzisiaj swoją opinie na temat "dzieci na Facebook'u".

Jak wiemy na Facebook'u pojawia się coraz więcej kont osób, które nie ukończyły 13 roku życia. Niektórym to brzydko mówiąc "wisi", inni  nazywają to plagą.


Ja osobiście jestem całkowitym przeciwnikiem "dzieci na FB". Dlaczego? Hmm... Szczerze mówiąc mógłbym napisać o tym książkę. Sześćset stronicową. W ośmiu tomach.... Aczkolwiek postanowiłem, że ograniczę się do niezbędnego minimum. Nie karćcie mnie za to, ale wierzcie mi, moje wypociny najprawdopodobniej wynudziłyby was na amen.

Zacznę może od tego, że znam już przypadki dzieci na FB... CIĘŻKIE przypadki... Wymieniając nazwiska powstałaby niezła książka telefoniczna, ale cóż... Trzymajmy się niezbędnego minimum ;D.
Niektóre używają wulgaryzmów uważając się wtedy za bezkarnych... W mojej szkole tego typu przypadek przydarzył się JUŻ u dziesięciolatka. Nie mam zielonego pojęcia kto uczył dzieciaka łaciny, aczkolwiek szacunek dla nauczyciela... Sprawa szybko dotarła do jego wychowawcy, ale jego konto wciąż istnieje i w moim odczuciu tylko czeka jak wykazać się po raz kolejny... <warczy>...

Inny przypadek zdarzył się u dwunastolatki... Możecie pomyśleć "oj weź, to tylko rok różnicy". Zgadzam się, sam konto na FB założyłem w wieku 11-12 lat (dokładnie nie pamiętam) aczkolwiek byłem wtedy typem "samotnika" który starał nie wyrażać własnego zdania na tematy o których po prostu nie miałem zielonego pojęcia. Ale wracając do tematu... Owa dwunastolatka  wyzywała każdego od "gupih gupkuf" jeśli miał inne zdanie niż ona. Nie ważne, czy temat dotyczył jej, czy też  nie. Ona ZAWSZE, ale to ZAWSZE musiała zabrać w nich głos tylko po to by zasygnalizować "hej, ja wciąż tutaj jestem, by uświadomić was, że nie macie racji!"... <warczy jak traktor>...  Boże widzisz i nie grzmisz! Kiedy potem jej konto zostało usunięte nie trzeba było długo czekać, aby założyła sobie nowe. Jej powrót można by było porównać do "Powrotu Jedi", albo nie... Do "Powrotu Sithów" (chyba tak to się pisze xD)...

Uff... Na dzisiaj to tyle. Zachęcam was do wyrażenia własnych poglądów na ten temat w komentarzach! Do następnego! ;)


2 komentarze:

  1. No fajnie fajnie, ale mam wrażenie, że mało osób Cię czyta :( Będę Cię promować gdzie się da

    OdpowiedzUsuń